Zaskakujące jak dawno ich nie jadłam, ostatnio chyba jeszcze robiła nam je Babcia (spec od takich domowych placuszków itp). Czyli kilka lat temu. A naszło mnie na nie, bo jabłek mamy nadmiar w domu i trzeba je jakoś wykorzystywać. Racuchów z tego przepisu wychodzi sporo, spokojnie najedzą się tą porcją 4 osoby. Ciasto wyrasta z racji tego, że jest drożdżowe, więc przygotuj sobie większą miskę, minimum dwa razy większą od objętości ciasta bezpośrednio po przygotowaniu. Racuszki są puszyste, słodkie (tu może regulować słodycz) no i oczywiście tuczące… Ale co tam, raz na jakiś czas 😉 Moje dzieci je straszliwie polubiły.
Składniki:
- 0,5 kg mąki pszennej
- 2 szklanki lekko ciepłego mleka
- 50 g świeżych drożdży
- 5 łyżek cukru
- 4 słodkie jabłka
- 1 duże jajo
- szczypta soli
- 32 g – 1 opakowanie cukru waniliowego, lub ziarenka z laski wanilii
- olej rzepakowy do smażenia
Wykonanie:
Na spodnie dużego naczynia rozkruszyć drożdże, dodać cukier, i pół szklanki mleka. Rozetrzeć łyżką, poczekać aż drożdże zaczną pracować (puchnąć). Dodać resztę składników oprócz jabłek. Dokładnie połączyć. Odstawić w ciepłe miejsce by ciasto ciut ruszyło.
Jabłka obrać ze skórek, pokroić w kostkę (bez gniazd nasiennych). Dodać do ciasta. Całe ciasto odstawić na minimum godzinę do wyrośnięcia.
Rozgrzać patelnie z olejem. Mocno. Nakładać łyżką racuszki i smażyć na złoty kolor po obu stronach. Wykładać na ręczniki papierowe by racuchy zgubiły nadmiar tłuszczu. Podawać jeszcze ciepłe, choć i na zimno placuszki są bardzo smaczne 🙂
Smacznego!
Pozdrawiam cieplutko 🙂
Sylwia
18 maja, 2015 @ 6:36 pm
uwielbiam racuchy, w każdej postaci 🙂