Gofry w dwóch smakach. Z jednej strony znajdziemy jasne ciasto z białą czekoladą, a z drugiej strony ciemne ciasto z kakao i mleczną czekoladą. Wszystko to polane polewą czekoladową. Gofry wychodzą pulchniutkie i mięciutkie lub jeżeli podpieczemy mocniej – chrupiące. Można także zrobić gofry ciemne i jasne, nie trzeba łączyć ciast, ale efekt miksowania jest naprawdę ciekawy i oryginalny. Zachęcam gorąco do wypróbowania tego nowego przepisu 🙂 Te kupne wafle mogą się schować 😉 Nawet nad morzem nie dostaniecie tak smacznych gofrów.
Doszły mnie też pytania o gofrownicę, gdy wrzuciłam jedno z poniższych zdjęć na Facebooka – co to za model tak pięknie wypieka, jaka moc itp. Do wykonania gofrów użyłam gofrownicy marki Breville i o niej także będzie dzisiaj kilka słów 🙂
Dwusmakowe gofry – o smaku białej i ciemnej czekolady.
Szklanka = 250 ml
Jajka wielkość M
Z przepisu wychodzi około 20 dużych gofrów.
Ciasto jasne:
Składniki:
3 żółtka
3 jaja
łyżeczka z czubkiem proszku do pieczenia
50 g tartej białej czekolady
łyżka cukru pudru
2 szklanki mąki pszennej
2 szklanki mleka
80 g rozpuszczonego przestudzonego masła
Wykonanie:
W jednym naczyniu ubić na sztywno białka wraz z łyżką cukru pudru.
W drugim naczyniu zmiksować żółtka z mąką, proszkiem do pieczenia, mlekiem, czekoladą i masłem. Na końcu dołożyć ubite białka i za pomocą łyżki dokładnie masę połączyć. Ważne, by białko było wkręcone łyżką, a nie mikserem.
Ciasto ciemne:
Składniki:
3 żółtka
3 jajka
1 czubata szklanka mąki pszennej
2 kopiaste łyżki kakao
50 g tartej mlecznej czekolady
80 g rozpuszczonego przestudzonego masła
łyżka cukru pudru
250 ml mleka
łyżeczka proszku do pieczenia
Wykonanie:
W jednym naczyniu ubić na sztywno białka wraz z łyżką cukru pudru.
W drugim naczyniu zmiksować żółtka, masło, mleko, a gdy będą połączone dodać suche składniki, czyli mąkę, kakao i proszek do pieczenia oraz czekoladę. Dokładnie zmiksować. Na końcu dodać białka i wmieszać je delikatnie łyżką.
Pieczenie:
Do formy gofrownicy nalewamy ciasto tak, by z jednej strony było jasne, a z drugiej ciemne. Pieczemy przez 4-6 minut w zależności od pożądanej miękkości i chrupkości.
Gotowe wyjmujemy i podajemy z polewą czekoladową.
Polewa
Składniki:
50 g mlecznej czekolady
łyżka masła
łyżka mleka.
Wszystkie składniki podgrzewamy do rozpuszczenia, stale mieszając.
Smacznego!
Wracając do gofrownicy. Gofrownica, której użyłam do wykonania gofrów to Gofrownica Breville DuraCeramic VST072
Kilka zdań o niej i kilka moich spostrzeżeń 🙂
Urządzenie zostało wyposażone w powłokę DuraCeramic, która (tak samo, jak w opiekaczu o którym pisałam w poprzednim poście) jest dużo solidniejsza niż stosowane tradycyjnie w gofrownicach powłoki np. teflonowe. Przy wyborze gofrownicy to nie moc ma największe znaczenie, a właśnie powłoka płyt grzejnych. Wiele osób sądzi inaczej. Warto sobie to przemyśleć, jeżeli też stoicie przed wyborem gofrownicy, bo co z tego, że gofrownica ma 1300 W, jak płyta może nagrzewać się tylko do 260 stopni np. w przypadku teflonu? Może i szybko się nagrzeje, ale z pewnością nie szybciej wypiecze. Wykończenie ceramiczne pozwala na nagrzanie się płyt do ponad 400 stopni, a dodatkowo lepiej przewodzi ciepło. Naprawdę warto na to zwrócić uwagę 😉
Warto też zwrócić uwagę na rowki – te głębokie, tak jak jest to tutaj, wpływają pozytywnie na wypiekanie się ciasta, gdyż temperatura szybciej dociera do każdego zakamarka.
Powłoka DuraCeramic jest wolna od polimerów PTFE I PFOA, które są szkodliwe dla zdrowia i rakotwórcze. Jest dużo bardziej odporna na zarysowania, a także równo przewodzi ciepło, nagrzewając się tak samo w każdym miejscu, co pozwala na otrzymanie pięknych, równych gofrów.
Gofrownica została wyposażona w czujnik, który sam reguluje odpowiednią temperaturę, nie pozwalając spalić wypieku, a jednocześnie utrzymywać jej wysoki poziom. Urządzenie jest intuicyjne. Gofry wychodzą bardzo smaczne, szybko się pieką, a do ich przygotowania nie potrzeba tłuszczu, zwłaszcza kiedy w cieście mamy już np. masło.
Płyty są wyjmowane, co umożliwia ich wygodniejsze mycie (chociaż tak naprawdę zupełnie nie przywierają i nie trzeba ich szorować), ale też istnieje możliwość zamonotwania innych płyt grzejnych np. grillowych z tego, co zdążyłam się zorientować.
Niewątpliwym atutem jest dla mnie wygląd. Urządzenie wygląda bardzo nowocześnie i pięknie prezentuje się na blacie kuchennym. Sami zobaczcie na poniższe zdjęcia 😉
Osobiście jestem bardzo zadowolona i polecam!
Do następnego!
Wpis powstał we współpracy z marką Breville.
Anna Maciejewska
17 kwietnia, 2018 @ 9:54 am
Pierwszy raz widzę takie gofry.
Sliczne wyszły!
Anna Maciejewska
21 marca, 2018 @ 7:55 am
Pierwszy raz widzę takie gofry.
Sliczne wyszły!