Końcówka lata, a początek jesieni to orzechy. Wszelakiej maści. A ja tak strasznie uwielbiam orzechy, zwłaszcza jeszcze miękkie i laskowe. Przemycam je dosłownie wszędzie – nawet, jak widać – do kawy. A uwierzcie – ta kawa to prawdziwe małe dzieło sztuki. Wygląda niczym z włoskiej nadmorskiej kawiarni, a smak? Pozostawia w tyle wiele profesjonalnych propozycji od baristów. Trudność wykonania? Żadna. Dodajemy do Inki kawałek czekolady, spienione mleko, a wierzch przyozdabiamy szczyptą czekolady, karmelu i orzechów.
Całość nieziemsko pyszna, ale i sycąca dzięki zawartemu w Ince błonnikowi. Można się uzależnić. Ja przepadłam 🙂
Całość nieziemsko pyszna, ale i sycąca dzięki zawartemu w Ince błonnikowi. Można się uzależnić. Ja przepadłam 🙂
Kawa Inka z orzechami, karmelem i gorzką czekoladą.
Składniki na 2 porcje:
- 200 ml wrzątku
- 2 łyżeczki Inki z błonnikiem
- 200 ml schłodzonego mleka 3,2 %
- sos karmelowy (może być domowy, przepis podawałam tutaj)
- 3 kostki gorzkiej czekolady
- garść orzeszków laskowych.
Wykonanie:
Orzechy rozłupać, włożyć w moździerz i rozdrobnić lub posiekać nożem.
Orzechy rozłupać, włożyć w moździerz i rozdrobnić lub posiekać nożem.
Do szklanek wsypać po łyżeczce Inki, zalać po 100 ml wrzątku. Do każdej szklanki dodać po kostce czekolady.
Mleko podgrzać do około 50 stopni i spienić. Ja używam spieniacza ręcznego tłokowego, ale każdy będzie dobry. Mleko dodać do kawy i delikatnie zamieszać.
Piankę mleczną polać odrobiną sosu karmelowego, szczyptą orzechów i zetrzeć trzeci kawałek gorzkiej czekolady.
Ps. Jeżeli mleka nie podgrzejemy przed podaniem, piana będzie większa, ale szybciej siądzie 🙂
Zuza
17 kwietnia, 2018 @ 9:58 am
oj, jak jak uwielbiam inkę.. świetnie ją urozmaiciłaś 🙂
Katarzyna Rzepecka
17 kwietnia, 2018 @ 10:01 am
Polecam ☺
Zuza
26 września, 2017 @ 8:33 am
oj, jak jak uwielbiam inkę.. świetnie ją urozmaiciłaś 🙂
Katarzyna Rzepecka
26 września, 2017 @ 10:49 am
Polecam ☺
Anna Maciejewska
17 kwietnia, 2018 @ 9:59 am
Przepysznie podana.
Musze koniecznie kupic spieniacz do kawy. Polecasz jakiś konkretny?
Katarzyna Rzepecka
17 kwietnia, 2018 @ 11:59 am
Polecam taki jak mam – czyli ręczny, tlokowy. Jest tani i bardzo wygodny i jak widać bardzo dobrze pieni. Co do elektrycznych to nie potrafię powiedzieć bo nie miałam. Podobno nie wszystkie robią tak fajną piane jak ręczny i za porządny trzeba zapłacić. Pozdrawiam Aniu.
Anna Maciejewska
27 września, 2017 @ 5:08 pm
Przepysznie podana.
Musze koniecznie kupic spieniacz do kawy. Polecasz jakiś konkretny?
Katarzyna Rzepecka
27 września, 2017 @ 6:59 pm
Polecam taki jak mam – czyli ręczny, tlokowy. Jest tani i bardzo wygodny i jak widać bardzo dobrze pieni. Co do elektrycznych to nie potrafię powiedzieć bo nie miałam. Podobno nie wszystkie robią tak fajną piane jak ręczny i za porządny trzeba zapłacić. Pozdrawiam Aniu.
Janina Zaręba
17 kwietnia, 2018 @ 9:58 am
Uwielbiam kawy smakowe, sama te dużo eksperymentuję ze smakami 🙂
Janina Zaręba
4 grudnia, 2017 @ 2:21 pm
Uwielbiam kawy smakowe, sama te dużo eksperymentuję ze smakami 🙂