Nie znam osoby która przeszłaby obok tego ciasta obojętnie 🙂 Nawet mój mąż, który nie przepada za słodkimi rzeczami zawsze skusi się na kawałek lub dwa. Parzone ciasto podczas pieczenia tworzy fale i wybrzuszenia – stąd też nazwa Karpatka, choć szczerze pisząc, lubię kiedy mówi się na nią po prostu ciasto ptysiowe z kremem.
***
Składniki na ciasto:
– 4 jaja
– 1 szklanka mąki pszennej tortowej
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia
– 1 szklanka wody
– pół kostki margaryny ( 125 g)
Wodę i margarynę włożyć do garnka, postawić na ogniu a kiedy składniki się zagotują – zmniejszyć ognień i dołożyć mąkę. Energicznie mieszać masę by składniki się połączyły, a ciasto zbiło się w kulkę, i odeszło od brzegów.. Parzyć na małej mocy palnika 2-3 minuty. Dopiero wtedy palnik wyłączyć.
Kiedy masa ostygnie (nie musi być całkowicie zimna) wbić jajka i dołożyć proszek do pieczenia. Zmiksować.
Piec na dwóch blaszkach 180 stopni przez 20 minut.
Blaszkę należy posmarować tłuszczem i posypać mąką. Lepiej nie wykładać papierem, by ciasto dało się ładnie wyciągnąć z formy.
Składniki na krem:
– mleko 0,5 litra
– mąka ziemniaczana 2,5 łyżki
– maka pszenna 1,4 łyżki
– 2 cukry waniliowe
– 3/4 szklanki cukru
– margaryna lub masło – 1 kostka (ja polecam masło, krem jest smaczniejszy)
UGOTOWAĆ DOMOWY BUDYŃ, CZYLI:
Mąkę ziemniaczaną i pszenną rozrobić w szklance mleka. Pozostałe mleko wraz cukrem zagotować. Na gotujące się mleko wlać roztwór mączny, doprowadzić do wrzenia i na małym palniku chwilę pogotować ciągle mieszając.
Odstawić do ostygnięcia. Nie przykrywać jednak niczym.
Masło utrzeć z cukrem waniliowym, następnie po łyżce dodawać budyń, i stopniowo ucierać do połączenia składników.
!!!
By krem się nie zważył – budyń i masło powinny mieć taką samą temperaturę – najlepiej pokojową.
Jednak jeżeli krem się zaczyna obierać, i widzicie że już masa się rozwarstwia podczas ucierania, można dodać łyżeczkę sody oczyszczonej, krem powinien się uratować.
Jeżeli jednak to nie pomogło, można spróbować wetrzeć w niego trochę masła. Kiedyś w ten sposób ratowałam swój krem – co prawda idealny nie wyszedł, ale nabrał dużo lepszej konsystencji.
Takim kremem przełożyć oba ciasta, a wierzch posypać cukrem pudrem 🙂
Anonimowy
19 marca, 2015 @ 6:16 pm
nie masz dane w składnikach kremu że potrzebny jest budyń…. 😉
Katarzyna Rzepecka
19 marca, 2015 @ 6:27 pm
Nie mam dlatego, ze budyń gotujemy sami. Taki domowy a nie z papierka, sklepowy. Ale zaznaczę w tekście, ze z podanych składników powstanie domowy budyń, jeżeli jest to nie jasne 🙂
Ola
26 października, 2018 @ 8:54 pm
Budyń bez żółtek?
KingaA
13 października, 2020 @ 1:16 pm
Według Twojego przepisu zrobiłem wczoraj to ciasto i jestem pozytywnie zaskoczony. Z reguły wychodziło mi o średnim efekcie, ale teraz i w smaku i w konsystencji jest idealne. Dziękuje za podzielenie się nim.