Placki ziemniaczane to jeden z tych smaków, które poznałam w dzieciństwie. Niby nic specjalnego – tarte surowe ziemniaki z mąką, jajkiem, śmietaną… Ale czasem przypominam sobie ten smak, cały czas niezmienny od wielu wielu lat. Najbardziej lubię na słodko, tak robiła moja babcia – była specem od naleśników, pączków i wszystkiego co tuczące 😉 To głównie jej zawdzięczam to, że kocham gotować! Niemal codziennie angażowała nas do kulinarnych poczynań, robiąc z “niczego” – “coś”.
Składniki na około 25 małych placuszków:
1 kg ziemniaków
pół szklanki mąki pszennej 450
1 jajo
kopiasta łyżka gęstej śmietany
szczypta soli
olej rzepakowy do smażenia
Dla tych którzy nie słodzą: do ciasta dołożyć dużą drobno pokrojoną cebulkę, szczyptę pieprzu. Można też dodać łyżeczkę majeranku.
WYKONANIE:
Ziemniaki obrać. Jeżeli trzecie ręcznie na tarce, to warzywa zetrzeć lepiej na tarce o grubych oczkach (uprzednio ćwiartując ziemniaki), natomiast jeżeli używacie szatkownicy elektrycznej to użyjcie tarki o drobnych oczkach. Przetarte ziemniaki ułożyć w dużym naczyniu, wbić jajo, dodać mąkę, łyżkę śmietany oraz szczyptę soli. Masę dokładnie wymieszać.
Na patelni z grubym dnem rozgrzać olej. Placki ziemniaczane niestety olej kochają, i sporo go potrzeba. Dno patelni musi być cały czas przykryte tłuszczem. Smażyć na dość dużym ogniu na rozgrzanej patelni.. Ja zawsze włączam największy palnik i zmniejszam go do minimum – trzeba wyczuć własny sposób, bo niestety kuchenka kuchence nie równa. Nakładać na rozgrzany tłuszcz za pomocą łyżki stołowej porcje, które następnie formować w zgrabne okrągłe placuszki. Rumienić na mocno złoty kolor po obu stronach. Powinny mieć chrupiące brzegi.
Po wyłożeniu placuszki osuszyć na papierowym ręczniku. Podawać najlepiej ciepłe.
Moje rady:
Masę na placki bardzo często mieszać, ponieważ z ziemniaków będzie uciekać skrobia ziemniaczana i będzie osadzać się na dnie. Spowoduje to to, że ostatnie porcje mogą być zbyt wodniste i nie dadzą się usmażyć.
Jeżeli natomiast ziemniaki przygotowujecie na kilka godzin przed smażeniem, to posypcie wierzch mąką. Porcją z przepisu. Dzięki temu ziemniaki nie zmienią koloru na szary.
Pozdrawiam cieplutko i życzą smacznego!
Kasia Rzepecka 🙂
Lena
25 listopada, 2014 @ 8:36 am
Placki ziemniaczane-mogę jeść zawsze i wszędzie. Pięknie wyglądają:)
Katarzyna Rzepecka
25 listopada, 2014 @ 8:39 am
Dzięki! 🙂
Anna i Elżbieta Krzyczkowskie
25 listopada, 2014 @ 10:51 am
Plackami ziemniaczanymi podbiłam serce ukochanego 🙂 (matko, jak to brzmi dziwnie) 🙂
napiecyku.pl
25 listopada, 2014 @ 4:26 pm
placki uwielbiam, dawno nie robiłam, dzięki za przypomnienie 🙂
Agnieszka Gąsior
9 grudnia, 2014 @ 9:28 pm
Ja też najbardziej lubię na słodko 😉 ale mi smaku narobiłaś.