Książki, które w ostatnim czasie znalazły miejsce na mojej półce i które z przyjemnością chcę Wam dziś pokazać, to 4 tytuły – 2 typowo kulinarne, jedna na temat mięsa (wegetarianie, to także dla Was :-)) i powieść dla kobiet. Każda bardzo ciekawa i z pewnością warta poświęconego czasu. Zapraszam Was na comiesięczne zestawienie. Poprzednie można zobaczyć tutaj.
***
Ostatnio podawałam tylko tytuły kulinarne, więc zacznę dla odmiany od powieści.
“Obietnica” od Ewy Pirce to romans. Osobiście uważam, że dobra książka o miłości jest wspaniałą lekturą, zwłaszcza jeżeli chcemy oderwać się od literatury faktu, kryminału i by oczyścić umysł, lub po prostu się zrelaksować. Odpocząć od codzienności.
Bardzo lubię Colleen Hoover – to moja ulubiona autorka tego typu literatury i z utęsknieniem zawsze czekam na jej nowe książki, ponieważ Amerykanka pisze w taki sposób, że czujesz się, jakbyś uczestniczyła w fabule, jakbyś weszła do środka książki. Dlaczego przywołuję tutaj jej nazwisko? Ponieważ “Obietnica” wywołała we mnie podobne emocje. Ewa Pirce potrafi w podobny sposób zbudować fabułę. Poczułam się jak kolega głównych postaci, który siedzi gdzieś z boku i na wszystko patrzy, a to odczucie naprawdę bardzo sobie cenię przy czytaniu. To sprawia, że czujesz, jakby książka miała swoją duszę. Co prawda, nasza rodzima autorka dopiero zaczyna swoją karierę, ale myślę, że znajdzie swoje wysokie i pewne miejsce w naszych polskich rankingach czytelniczych.
Obietnica to pozycja opowiadająca o uczuciu rodzącym się tam, gdzie nie miało się ono wydarzyć. Jest to uczucie niechciane, a sam bohater to … drań ;-). Zarówno Olivia, jak i Brian mają bardzo sile charaktery, co okazuje się mieszanką wybuchową. Są czasem irytujący, innym razem zabawni, zaskakujący, a ich życiorysy są dobrze rozbudowane i dodają emocji całej historii. Jest chemia, są pyskówki, jest akcja, wiele się dzieje już od samego początku. Nie sposób się oderwać. Bardzo spodobały mi się przemyślane dialogi, naprawdę w wielu książkach rozmowy kuleją, natomiast tutaj byłam ciekawa, co też tym razem sobie odpowiedzą. Ta lektura to pozycja, którą oceniam wysoko w rankingu przeczytanych książek 🙂 No i ta okładka, naprawdę przyciąga wzrok 🙂
***
Qmam Kaszę to książka kulinarna Mai Sobczak, popularnej blogerki i autorki książek, którą pewnie wielu z Was zna 🙂 Długo zastanawiałam się nad tą książką – od samego początku mocno kusiła, ale nie byłam pewna, czy na pewno mi się przyda 🙂 Książka jest napisana w taki sposób, aby pokazać, jak wykorzystać w kuchni wszystko, co mamy – “Do ostatniego okruszka”. Aktualnie to bardzo modny trend w książkach z przepisami i ogólnie na blogach, i ta książka pomoże go lepiej zrozumieć, a produkty w kuchni wykorzystać. Czasem człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy, że coś, co normalnie wyrzucamy, może okazać się potrzebne. Osobiście bardzo nie lubię, gdy jedzenie się marnuje. Ale tu nawet nie chodzi o to jedzenie, ale o resztki pozostające z przygotowania posiłków – np. liście kalafiora, pestki z dyni itp. Ja mieszkając na wsi, nie mam problemu z resztkami, bo robimy z nich kompost, czy dajemy kurom. Jednak w mieście takie rzeczy wyrzuca się tonami. Ta książka pomoże, podpowie jak wykorzystać to, co wydaje się zbędne. Nawet mi, okazała się pomocna i żałuję, że nie postawiłam jej na mojej półce wcześniej.
Całość ubrana w nie tylko piękne zdjęcia, ale i wspaniałe opisy (a opisy Mai uwielbiam bardzo!). Jeżeli obserwujecie jej chociażby Instagrama, to można tam zauważyć, jak poetycko potrafi wszystko opisać. Zwyczajne zdanie zamienia w coś naprawdę przyjemnego dla oka. Ta pani to kobieta z ogromnym talentem.
Co znajdziemy w książce? Na przykład Miso Ramen z makaronem marchewkowym, zupę ribollitę czy bardziej po “naszemu” kotlety z kalafiora i ziemniaków. Wszystko pyszne i do wykorzystania życiu codziennym.
Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Marginesy, a więcej przeczytasz tutaj.
***
Czyste mięso – czyli jak hodować mięso bez zwierząt. Paul Shapiro
Książka z super ciekawym tematem. Czyli o tym, jak można wyhodować mięso, nie używając do tego zwierząt. Coś, co powinno zwrócić szczególną uwagę wegetarian, bo przecież głównie chodzi o to, aby zwierząt nie zabijać i by uniknąć ich cierpienia w hodowli przemysłowej. Czyste mięso nie jest alternatywą dla mięsa. To mięso. Tyle, że… mięso wyhodowane z komórek zwierzęcych w laboratorium. Nie ma cierpienia, nie ma nieetycznych zachowań, zwierzęta nie są faszerowane antybiotykami i chemią wspomagającą ich wzrost. Czyste mięso jest całkowicie wolne od zanieczyszczeń.
Książka poruszająca trudny w dzisiejszych czasach temat. Wyjaśniająca potrzebę hodowania mięsa bez udziału zwierząt. Bo świat pędzi do przodu, ludzie stają się zamożniejsi, rozbudowują się, natura zmniejsza swoje obszary. Za jakiś czas może być tak, że nie będzie możliwości wykarmienia społeczności, będzie brakowało zwierząt. Czyste mięso ma być sposobem na ten problem.
Pierwszy hamburger z czystego mięsa z probówki kosztował 330 tysięcy dolarów, dziś cena spadła do 11 dolarów. Naukowcy wciąż szukają sposobu na obniżenie ceny. Czy czyste mięso zrewolucjonizuje świat? 🙂
Pozycja warta przeczytania, wydana przez wydawnictwo Marginesy, a znajdziesz więcej informacji tutaj.
***
I ostatnia dziś, ale nie oznacza to, że najgorsza – po prostu ktoś musiał być na końcu, a kolejność jest przypadkowa 🙂
Książka Naturalnie.
Książka zawierająca 150 ZDROWYCH przepisów od 3 autorów: A. Ducasse, C. Saintagne, P. Neyrat – osób bardzo cenionych w świecie kulinarnym i bardzo znanych. Książka jest francuska, oczywiście przełożona na nasz język, pogrupowana na sezony. Znajdziemy tutaj przepisy na każdą porę roku. Sezonowość jest bardzo ważna w żywieniu, bo zawsze jest tak, że np. pomidory smakują latem, a nie zimą i za tym powinniśmy podążać. Autorzy podpowiadają jak żyć zgodnie z naturą, jak i gdzie kupować, jak racjonalnie się odżywiać, jak gotować. A gotować powinno się łatwo i prosto.
Całość okraszona w piękne i kuszące fotografie a przepisy są dobrze opisane. Dodatkowo ilustracje tak typowe dla Wydawnictwa Dwie Siostry – przepiękne! Co znajdziemy wśród nich? Na przykład panzerotti, czyli włoskie pierożki, pieczone z cebulą. Albo omlet z borowikami, czy clafoutis z czerwonych warzyw. W książce czuć kuchnię francuską i chociaż znajdziemy tutaj mieszankę przepisów wywodzących się z różnych krajów, a także zwyczajne codzienne przepisy, to jednak mimo wszystko Francja wychodzi na prym. A wiecie z pewnością, że kuchnia francuska jest jedną z ulubionych wśród Polaków? 🙂
Więcej o książce przeczytasz tutaj: