Galaretka owocowa na zimę to jeden z moich ulubionych słoiczków. Robię ją każdego roku, po to, by zimą nie biegać do sklepu po jej oszukaną wersję. Bo ta domowa galaretka, to prawdziwy smak owoców. Pełny, bogaty, pachnący latem i słońcem. Pachnący moją ukochaną wsią i własnym ogródkiem. Galaretka owocowa na zimę to tak naprawdę bezpestkowy dżem, tyle że do owoców dodajemy trochę wody i większą ilość cukru, po to, aby wszystko było gładkie i gęste niczym wspomniana galaretka. Galaretka owocowa na zimę to pozycja, która z pewnością zostanie wykorzystana nie tylko do naleśników, deserów, kanapek, ale także do podania jako gorący sos, który idealnie współgra z lodami (tutaj propozycja podania). To także świetny wypełniacz pączków, czy ciast.
Galaretka owocowa na zimę z malin i porzeczki
Galaretka owocowa na zimę z malin i porzeczki – składniki:
- 1 kg owoców czarnej porzeczki
- 1 kg malin
- 2 szklanki przefiltrowanej lub mineralnej wody
- dodatkowo 0,8 kg cukru na 1 litr przecieru
Do tej galaretki dobre będą maliny, jeżyny, czarne maliny oraz czarne porzeczki, czerwone porzeczki oraz białe porzeczki w proporcji pół na pół malin do porzeczek.
Galaretka owocowa na zimę z malin i porzeczki – wykonanie:
Owoce wypłukać, usunąć listka, gałązki i nieczystości. Nie ma potrzeby obierania szypułek z porzeczek. Włożyć do garnka, dolać wodę i gotować 30 minut na małym ogniu. Wyłączyć i zostawić do lekkiego przestygnięcia. Następnie przełożyć na drobne sito i przetrzeć, tak, aby na sicie zostały same pestki. Całość trwa kilka minut, ponieważ owoce są rozgotowane i bardzo szybko dają się przetrzeć – nie martwcie się 🙂
Przetarte owoce, które są już bez pestek, przelewamy znów do garnka i dosypujemy tyle cukru, aby na 1 litr galaretki przypadło go 0,8 kg. Gotować co jakiś czas mieszając przez 30 minut, sprawdzając co jakiś czas, czy dżem na łyżeczce wstawiony do lodówki tężeje. Jeżeli tężeje, oznacza, że można przekładać go do słoików.
Do wyparzonych słoiczków nakładać gorącą galaretkę i szczelnie zakręcić. Odwracać do góry dnem, a gdy wystygną, można zanieść do spiżarni.
Smacznego!
madlene17
10 lipca, 2018 @ 9:16 pm
Piękne zdjęcia i fantastyczny przepis:)
Katarzyna Rzepecka
11 lipca, 2018 @ 12:23 am
Dziękuję ?
Oswietlenie24h
16 lipca, 2018 @ 10:38 am
Na zimę idealny przepis 🙂 Na pewno warty przygotowań