Witajcie 🙂
Dziś nietypowo – bo książkowo.
Jest to pierwszy post z cyklu o książkach, który będzie pojawiał się zawsze z początkiem miesiąca. Będzie kulinarnie – przede wszystkim, ale czasem podrzucę też Wam jakąś powieść. Bo lubicie książki, prawda? 😉
Dotąd były tylko przepisy, ale ja oprócz gotowania, uwielbiam właśnie książki. Chomikuje je, czytam, oglądam, wącham, przekładam, szukam w nich inspiracji kulinarnych, nie tylko w przepisach, ale i na fotografiach. Zachwycam się każdą piękną stroną. Nic nie pozwala odpocząć mi tak, jak zatopienie się w literach czy zdjęciach. Jestem książkoholikiem i to w podwójnej formie, bo nie dość, że uwielbiam powieści to do tego ciężkie książki kucharskie 😉
Chciałam założyć bloga książkowego – bardzo marzyła mi się druga strona, ale nie wiem, czy miałabym czas go tak naprawdę sumiennie prowadzić. Dlatego jest ten post. Takie małe pójście na kompromis samej ze sobą. Raz w miesiącu będę podrzucać zestawienie kilku nowości na mojej półce, które przy okazji mogą się Wam przydać.
Kolejność przypadkowa.
Wygraj z cukrem (LARS-ERIC LITSFELDT/PATRICK OLSSON)
“Wygraj z cukrem” to nowość wydawnictwa Otwartego, które już można zamawiać w księgarniach. Książka została napisana przez dwóch autorów, którzy są diabetykami i mają wieloletnie doświadczenie w walce z cukrzycą, a także szeregi badań i eksperymentów z nią związanych. Książka to nie tylko poradnik, to w dużej mierze literatura faktu, napisana bardzo przyjemnym językiem, powalającym zwykłemu czytelnikowi zrozumieć problem chorób cywilizacyjnych, a także ich działanie. Pozycja jest dobra nie tylko dla diabetyków, ale i dla osób mających problem z nadwagą. Bo często jest tak, że osoby mające nadwagę, mają też problem z przyswajaniem cukrów. Ale nie tylko dlatego.
W książce głównym zagadnieniem jest dieta LCHF, czyli taka, która odrzuca produkty podwyższające poziom cukru we krwi, a co za tym idzie, wspomagająca gubienie nadmiaru tkanki tłuszczowej. Dieta ta opiera się głównie na włączeniu do diety skrobi opornej, błonnika pokarmowego, który jest zawarty w mące ziemniaczanej czy fasoli. Spożywanie odpowiedniej ilości skrobi w ciągu dnia ma wspomóc pracę jelit, dla których staje się ona pożywką. Ważnym aspektem diety są opisane ćwiczenia fizyczne.
Osobiście jestem bardzo ciekawa tej diety. Zamierzam dodawać do jogurtu naturalnego odrobinę mąki ziemniaczanej i włączyć większą ilość fasoli do diety, by sprawdzić jej słuszność na sobie. Autorzy, by nie być gołosłownymi, przedstawili wyniki badań wysokości glukozy we krwi do dwóch godzin po spożyciu dań: bez skrobi opornej, a także z nią, na których widać, że ta metoda naprawdę działa. Glukoza przy spożyciu skrobi opornej jest naprawdę znacznie niższa. W książce znaleźć można garść przydatnych przepisów, które zapowiadają się naprawdę smacznie.
Więcej informacji o książce znajdziesz tutaj.
DIETA DASH – SPOSÓB NA NADCIŚNIENIE (WOŹNIAK BEATA)
Problem nadciśnienia tętniczego może nie dotyczy mnie osobiście, ale za to moją Mamę już tak. Moja mama to osoba, która bez leków na nadciśnienie nie potrafi funkcjonować. Wiele razy uratowały jej życie. Lekarze wciąż powtarzają, że kluczowa jest dieta. Ta książka jest dla niej.
Co znajdziemy w tej pozycji? Przede wszystkim wytyczne diety DASH: co jeść, czego nie jeść. Bardzo ładnie i dokładnie wytłumaczone jest, czego powinno się unikać, a co jest dobrym wyborem. Naprawdę czasem człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego, co może mu zaszkodzić, kiedy ma się problem z nadciśnieniem. Produkty, które są wskazane przy innych dietach, nawet tych najzdrowszych, wcale mogą nie mieć dobrego wpływu na organizm, który walczy z tą chorobą. Przykładowo kiszonki, które wspomagają pracę jelit, nie są korzystne dla osób chorych na nadciśnienie, albo oliwki czy ryby wędzone.
W książce znajduję się bardzo dużo przepisów, które nadadzą się do życia codziennego. Są ciekawe i praktyczne. Przykładowo znajdziemy tutaj: pieczone ziemniaki z dynią, chłodnik z botwinki, wędlinę z piersi kurczaka czy sernik jogurtowy z porzeczkami. Muszę też napisać, że ta książka jest przepięknie ilustrowana. Znajdziemy w niej naprawdę ładne, estetyczne i jasne fotografie, które zachęcają do gotowania.
Więcej o książce Dieta Dash znajdziesz tutaj.
SPOSÓB NA HASHIMOTO. Jak w ciągu 31 dni zwalczyć uciążliwe objawy choroby – KAREN FRAZIER
Gdy wchodzę na facebookowe grupy o odchudzaniu, wciąż przewija mi się słowo Hashimoto. Mnóstwo osób choruje na zapalenie tarczycy. Nie mam problemów z tarczycą, ale nie oznacza to, że temat mnie nie zainteresował. Kto wie, czy za jakiś czas nie okaże się, że i ja mam taki problem? W każdym razie, pomóc mi zrozumieć temat pomogła ta książka.
“Sposób na Hashimoto” pomaga zrozumieć problem choroby, przeprowadza nas od samego początku, pokazuje jakie badania należy wykonać, by ją potwierdzić lub wyeliminować, jakie składniki pokarmowe wprowadzić do diety, a z jakich zrezygnować. W bardzo obszerny sposób opisuje produkty, które nie są wskazane, nawet poprzez wykazanie np. konkretnego gatunku ryb, konkretnych owoców, roślin strączkowych itp. Z książki dowiadujemy się także o tym, co można spożywać w wersji alternatywnej. Autorka podpowiada co kupić i w co zaopatrzyć spiżarnię.
Książka ta jednak przede wszystkim pomaga wprowadzić dietę i jej przestrzegać, by w konsekwencji zmniejszyć symptomy choroby. To nie tylko dokładny plan działania, ale i książka kulinarna, w której jest bardzo dużo przepisów, które można wykorzystać w 31-dniowym planie zwalczania objawów. Co znajdziemy w przepisach? Np. babeczki bananowe, gofry dyniowe (które tak swoją drogą chodzą za mną już jakiś czas ;)), zupę azjatycką z klopsami czy włoską gazpacho, ryż z kalafiora, cukinie faszerowaną, jaja po chłopsku, lody jagodowo- kokosowe i wiele, wiele innych, bardzo apatycznych przepisów, które naprawdę wykorzystam w codzienności. Przepisy są niezwykle pomysłowe, ale też nieskomplikowane, zachęcające do tego, by je przygotować.
Więcej o książce znajdziesz tutaj.
A Wy, jakie książki w tym miesiącu kupicie? 🙂