Prawda jest taka, że to idealna propozycja na Halloween. Pikantna kawa o mocno pieprznym smaku. Z racji tego, że nie każdy może pić kawę z kofeiną na noc, to ta zbożówka sprawdzi swoją rolę idealnie podczas wieczornej imprezy. Jeżeli jesteście bardziej odważni, możecie przyozdobić brzeg szklanki sosem Tabasco. Wyjdzie wtedy nie tylko piekielna Inka, ale także krwawa 🙂
Jednak powróćmy na ziemię. Pomimo, że ta kawa może być świetnym uzupełnieniem i podkreśleniem Halloween, to ja chciałabym zwrócić uwagę na jej magiczne właściwości. Chili pobudza metabolizm, i znam osoby, które dodają ten składnik niemal codziennie do kawy lub herbaty by utrzymać swoją wagę w ryzach. Ba! Nawet powiem Wam, że ta kawa z dodatkiem mleka, które nieco łagodzi pikantny smak, i z dodatkiem cukru lub miodu jest naprawdę bardzo smaczna. Trzeba wyczuć tylko idealną proporcję tej przyprawy, by nie przesadzić.
Składniki na 2 porcje:
- Inka Klasyczna
- mleko 3,2 % – 200 ml
- cukier lub miód do posłodzenia – wg uznania
- chili w proszku – szczypta
- słodka czerwona papryka w proszku do posypania wierzchu
Wykonanie:
Do szklaneczek wsypać po łyżeczce Inki. Zalać gorącą wodą do połowy. Dosłodzić do smaku i wsypać troszeczkę chili. Ale naprawdę maleńką szczyptę, bo z tym składnikiem można łatwo przesadzić.
Mleko podgrzać tak aby było dość ciepłe, ale nie gorące. Spienić za pomocą spieniacza np. tłokowego, lub jeżeli nie macie spieniacza to w słoiku albo w dzbanku od herbaty też można próbować 😉 Wlać je do kawy. Do pełna. Pomieszać i poczekać chwilkę by mleko odwarstwiło się od gęstej piany.
Wierzch delikatnie posypać słodką papryką w proszku.
Smacznego 🙂
Pozdrawiam,
Kasia