W zeszłym tygodniu w odbyły się Warsztaty Kulinarne Aura Mix&Go Pro organizowane przez markę Russell Hobbs. Zostałam na nie zaproszona już sporo wcześniej, więc z niecierpliwością czekałam na to wydarzenie 🙂 Zazwyczaj zaproszenia jakie dostaje wiążą się z podróżą przez pół Polski, dlatego rezygnuję z nich. Jest to dla mnie ograniczenie bardzo duże, gdyż musiałabym wybrać się na dłużej niż 1 dzień a w domu czekają na mnie zawsze dwa uśmiechnięte małe serduszka. Tutaj organizatorzy zaskoczyli mnie, bowiem Warsztaty odbyły się w Poznaniu, w mieście które jest stolicą mojego województwa. Faktycznie mam kawałek bo 150 km, jednak połączenia z Kalisza z Poznaniem są bardzo dobre i dzień można było zaplanować tylko pod kątem tego wydarzenia, a nie planowania noclegu itp. Od jakiegoś czasu w Poznaniu mieszka mój brat, więc przy okazji mogłam go odwiedzić, choć miasta nie znam zupełnie 🙂
Warsztaty odbyły się w jednym z najładniejszych miejsc w Poznaniu, w Parku Cytadela. Poznaniacy są dumni, że mają takie miejsce u siebie. Cały Park jest pokryty dużą ilością zieleni, jest co zwiedzać. Rzeźby, samoloty, czołgi nawiązujące do czasów wojennych to tylko mała cząstka tego, co można tam zobaczyć. W tym też parku mieści się mała Restauracja Umberto i to w niej miałam przyjemność uczestniczyć w całym wydarzeniu. Umberto to miejsce niezwykle klimatyczne i mające niepowtarzalny urok. Kojarzy mi się bardziej z ciepłymi krajami niż naszym polskim klimatem. Całe wnętrze jest dosłownie w roślinach. Roślinach które żyją, które owocują ( np. winorośle), które pachną. W klatkach da się słyszeć śpiewające słowiki, a krople deszczu opadające na dach restauracji układają się w piękny rytm muzyki. Czy można wymarzyć sobie lepszą lokalizację?
Naszym zadaniem, zadaniem blogerów kulinarnych, było testowanie Miksera Aura Mix&Go Pro. Robiliśmy przeróżne koktajle, a jedynym czynnikiem który mógł nas ograniczyć to była nasza wyobraźnia. Mieliśmy ogrom produktów do wykorzystania a także doświadczonego dietetyka u boku, który wytłumaczył jak łączyć produkty aby spełniały swoją rolę tak jak powinny.
Zostaliśmy podzieleni na 5 grup tematycznych. Koktajle z każdej grupy zostały najpierw porządnie rozpracowane przez dietetyka. No i co można o nich powiedzieć w dużym skrócie (mam nadzieję, że się to Wam przyda):
- koktajle dla dzieci ( a także dla kobiet w ciąży). Co warto w nich łączyć? Warto do koktajlu dodawać te składniki których nie lubimy, których nie lubią także pociechy. Czyli np. szpinak, jarmuż. Wystarczy dodać banana, kiwi, ulubione owoce, dodać sok jabłkowy ( który jest słodki sam w sobie) by schować w koktajlu bardzo wartościowe dodatki. Koktajl taki bez dwóch zdań podbił nasze serca i w najbliższym czasie pokaże go Wam na blogu.
- koktajle dla osób aktywnych fizycznie/sportowców – to koktajle przede wszystkim bogate w węglowodany. Dobre przed i po treningu. Co warto dać do takiego koktajlu? Suszone owoce, kakao, banany, płatki owsiane ( i problem gotowania owsianki rano rozwiązany), jagody, porzeczki, truskawki. Można zalać jogurtem, mlekiem a także maślanką. Można dodać dżem, jeżeli mamy ochotę na dany owoc a jest aktualnie problem by dostać go w postaci świeżej.
- dla osób będących na diecie/odchudzających się: tutaj dodajemy przede wszystkim owoce i warzywa z niskim poziomem kalorii, czyli np. arbuz, ogórek. Słodzimy zamiennikami cukru, często słodzikiem ( podobno częściowo udowodniono już, że nie jest on tak szkodliwy jak twierdzą media), stewią. Dodajemy soki, wodę, jogurt – swoje ulubione składniki.
- dla alergików – można tutaj łączyć smaki nawet te które normalnie wydają się nam niesmaczne. Najgorszym problemem jest nietolerancja białek, laktozy. Z pomocą przychodzą wtedy mleka roślinne, jakimi możemy zalać zmiksowane owoce, a całość okazuje się pysznym napojem.
- dla urody – w koktajle można wmiksować naprawdę bardzo dużo. Można wmiksować zioła, można wmiksować herbaty… Dobrymi wypełniaczami takich koktajlów są owoce bogate w witaminę C, która ma zbawienny wpływ na naszą skórę, czyli truskawki, porzeczki, czereśnie (które też opóźniają proces starzenia się) itp.
Wracając do samego urządzenia jakim jest mikser Aura Mix&Go Pro marki Russel Hobbs, jest to urządzenie przeznaczone do blendowania koktajli oraz do mielenia ziaren. Chociaż ma dużo więcej możliwości. Każdy z nas dostał taki mikser w prezencie i mogę powiedzieć, po tygodniu użytkowania, że koktajle i mielenie to tylko podstawowe czynności jakie można wykonać przy użyciu tego urządzenia. Odkąd mam go w domu, blender ręczny poszedł w kąt. Nawet mikser staje się mniej potrzebny. Z ciekawości wlałam do niego kremówkę, jakim szokiem było dla mnie kiedy ubiła się w kilka sekund. Kiedy mój mąż wszedł na to zdarzenie, był pewien że urządzenie się zepsuło, bo moja mina wyrażała więcej niż tysiąc słów 😉 Mrożone kawy, masy na lody, chłodniki to teraz tylko chwilka pracy.
Fajne w tym urządzeniu jest to, że posiada 3 butelki. Dwie pierwsze to butelki, które po zmiksowaniu można zamknąć dołączonymi nakrętkami i zamieniają się w bidon. Jeżeli ktoś ma dzieci, lub np. chodzi na treningi to z pewnością doceni tą możliwość. Jest po prostu bardzo wygodnie – mniej zmywania i ułatwione przechowywanie produktu końcowego w lodówce a także możliwość zabrania szczelnie zamkniętego produktu ze sobą. Pojemność jednej takiej butelki to 600 ml. Dołączony też jest mniejszy zbiorniczek, służący do mielenia kaw, zbóż, siemienia lnianego – jednym słowem młynek.
Warsztaty dały mi możliwość nauczenia się nowych rzeczy ale także były możliwością spotkania innych osób, które interesują się tym samym co ja – czyli gotowaniem 🙂
Chciałam z tego miejsca podziękować serdecznie Anicie z bloga http://nerdskitchen.pl/ za to, że bardzo mi pomogła 🙂 Miałam brać taksówkę by trafić szybko na dworzec, ona zrezygnowała ze swojego tramwaju by wsiąść ze mną w ten który jechał w kierunku City Center. Ja nawet nie wiedziałem gdzie jest przystanek i wolałam nie sprawdzać by się nie zgubić, mapy google w takim momencie nie do końca są dobrym przyjacielem. Dziękuję Ci Anitko 🙂
Dziękuję też serdecznie marce Russell Hobbs za zaproszenie, świetnie się bawiliśmy na Warsztatach.
To na tyle, do następnego 🙂
Kasia.
Anonimowy
2 lipca, 2015 @ 1:35 pm
Gdzie taki mikser można kupić? jest juz w sklepach? Daje rade dużym owocom?
Katarzyna Rzepecka
2 lipca, 2015 @ 7:07 pm
http://pl.russellhobbs.com/where_to_buy.html tutaj jest lista sklepó, które posiadają w swoim asortymencie produkty marki 🙂 Mikser jest już dostępny na rynku, a z dużymi owocami radzi sobie swietnie 🙂 Ma moc.
Martyna i Paulina Kwiatkowskie
5 lipca, 2015 @ 4:19 pm
O, super sprawa. Upały sprzyjają kawom mrożonym, a i takimi koktajlami byśmy nie pogardziły.
agata kania
25 grudnia, 2015 @ 10:47 am
czy ten blender poradzi sobie bez problemu z mrożonymi owocami? Uwielbiam jagody, truskawki i maliny ale są one dostępne bardzo krótko 🙁
Katarzyna Rzepecka
26 grudnia, 2015 @ 9:40 am
Tak, bez problemu 🙂 mam mikser kielichowy tez z zelmera i np. Tamten ledwo daje rade a tu nie ma żadnego problemu. Ma duże ostrza i sporo mocy.
inky inkyzen
25 kwietnia, 2016 @ 4:28 pm
Bardzo spodobał mi się ten blender. Czy możesz napisać czy z jakiego konkretnie plastiku są butelki – czy są wolne od BPA? Wiem co deklaruje producent, ale słyszałam sprzeczne opinie, więc gdyby zechciałoby Ci się popatrzeć na dno, tam powinno być to napisane, to byłabym niesłychanie wdzięczna.
Katarzyna Rzepecka
25 kwietnia, 2016 @ 8:16 pm
Jasne, sprawdzę jutro i dam znać 🙂
inky inkyzen
25 kwietnia, 2016 @ 10:27 pm
Super, czekam zatem.
Katarzyna Rzepecka
26 kwietnia, 2016 @ 6:39 am
Na butelce od spodku jest znaczek trojkatu 🙂 pozdrawiam.
inky inkyzen
26 kwietnia, 2016 @ 4:18 pm
I nic w tym trójkącie ani pod nim, żadnego symbolu? Wysłałam zapytanie do polskiego przedstawicielstwa, ale dotąd nie odpisali.
Katarzyna Rzepecka
27 kwietnia, 2016 @ 1:53 pm
Zadnego oznaczenia. Pusty trójkąt.
inky inkyzen
28 kwietnia, 2016 @ 6:28 pm
Dziękuję Ci bardzo za sprawdzenie. W międzyczasie dostałam odpowiedź od R&H, piszą, że rzeczywiście butelki wykonane są z polikarbonatu czyli plastiku 07, ale podobno oczyszczonego z BPA w procesie produkcyjnym. Dołączone jest świadectwo zgodności z różnymi normami unijnymi, nie przejrzałam tego jeszcze dokładnie bo w międzyczasie przemieszczałam się między trzema kontynentami, ale z pobieżnego oglądu te atesty dotyczą raczej elementów elektrycznych a nie składu plastiku (zresztą BPA nie jest jeszcze w Unii zakazany, jedynie chyba we Francji), niemniej przejrzę te dokumenty unijne po kolei pod tym kątem. Rozpisałam się, bo dla mnie to istotny temat. Na pewno nie używałabym butelek z polikarbonatu jako transportowych, a jedynie do sporządzenia koktajlu na świeżo i przelaniu do czegoś pewniejszego. Jak się dowiem czegoś nowego to dam znać.