Od miesiąca jestem posiadaczką multicookera REDMONDA model RMC-M5410 (zobacz tutaj). Sumiennie go testowałam i zaczęłam użytkować na co dzień. Nie tylko ze względu na to, że chciałam wystawić rzeczową recenzję, ale także dlatego, że urządzenie ma ogromne możliwości i potrafi niezwykle ułatwić życie. Zastępuje kilka, jak nie kilkanaście urządzeń. Bardzo Cię więc proszę – dobrnij do końca recenzji zanim powiesz, że urządzenie jest zbyt drogie, że nie warto… Recenzja jest szczera, nie napisałam tylko o samiuteńkich plusach, choć jest ich więcej. Recenzja moim okiem – okiem matki.
„RMC-M4510E PL wyposażono w 13 programów automatycznych i 27 programów konfigurowanych ręcznie. Ten kompaktowy multicooker z łatwością przygotuje nie tylko klasyczne pierwsze i drugie dania – zupy, kasze, pilaf, dodatki, ale także oryginalne, jogurt, founde, grzaniec, desery, sałatki i wiele innych. […] Produkty, poddawane odbróbce cieplnej w multicookerze, zachowują substancje pożyteczne i mikroelementy.”
***
Redmond to urządzenie bardzo ciche. Trzeba się wsłuchać by cokolwiek usłyszeć. Jedynym dźwiękiem tak naprawdę wyraźnie słyszalnym jest sygnał gotowości programu czy jego zakończenia. Jest to dla mnie absolutny plus. Głośniej chodzi mój piekarnik czy lodówka (sprzęty które maja po 3 lata, tak więc stosunkowo nowe). Choć przy pierwszym uruchomieniu wystraszyłam się, że Redmond jest po prostu uszkodzony, no bo jak? Że nic nie słychać? 😉 Że dziecka nie obudzi?
Z wyglądu podobny jest do frytkownicy – nie ma tu nic mylnego. Jest podobny wielkością, a także może służyć jako frytkownica. Dzięki temu też mam porównanie w budowie obu urządzeń. Redmond jest zbudowany tak, że nie idzie zalać go olejem (pomimo, że misa jest wyjmowana). Nie trzeba czyścić wnętrza, co w przypadku frytkownicy było dość kłopotliwe. Grzałka się nie spali a tak zakończyła żywot moja frytkownica – przez zalanie olejem.
Producent do urządzenia dołączył czytelną instrukcję, oraz książkę kucharską. Książka ta jest bardzo przydatna nie tylko dla osób które uczą się dopiero gotować, ale też dla bardziej zaawansowanych kucharek, dlatego, że przy przepisach są dołączone instrukcje odpowiedniego doboru programu (można się sugerować nimi). Redmond ma tych programów 40, więc na początku ciężko jest zapamiętać i połapać się we wszystkim. Nie wiem, czy umiałabym dojść do strzału przy samej instrukcji. Tu ogromny plus.
Pojemność i sama misa.
Misa ma powłokę antyadhezyjną ceramiczną – niezwykle łatwo utrzymać ją w czystości, wystarczy przetrzeć gąbką. W misie nic się nie przypali nawet w bardzo wysokiej temperaturze. Jest pojemna, bo ma aż 5 l – więc jak sporawy garnek. Wystarczy spokojnie na 4 osobową rodzinę.
W zestawie są oprócz misy, kabla, książek:
siatka do gotowania na parze, łyżki i szczypce do wyciągania gorącej misy. Szczypce jak dla mnie są niezbyt wygodne, tu producent mógłby wymyślić coś bardziej poręcznego, no ale ważne że są, zawsze to ułatwienie pracy.
Redmond to urządzenie wielofunkcyjne. Szczególnie polecam je mamom nie tylko starszych dzieci, ale zwłaszcza niemowlaczków. Redmond może wysterylizować np. butelki dla niemowląt, smoczki. Podczas gdy wiele z mam kupuje do tego sterylizatory. Pomoże także w ugotowaniu warzyw na parze, potrzebnych do wykonania zupki dla maluszka – zastępując tym samym parowar. Generalnie – pomoże wprowadzić zdrową dietę. Można w nim jednocześnie np. ugotować ziemniaki i uparować mięso (roladki itp).
Dla starszych dzieciaków pomoże przygotować pożywne i CIEPŁE śniadanie. Nie wiem jak Ty, ale ja zawsze rano jestem strasznie zabiegana. Kiedy wstaję raczej nie mam czasu by stać 15 minut przy garnku mieszając ryż czy owsiankę, choć bardzo ją lubię. Jestem z tych którzy lubią raczej siedzieć dłużej wieczorem, rano ciężko mi sie zebrać z łóżka. Problem śniadania został rozwiązany miesiąc temu. Redmond robi je za mnie. Nie muszę mieszać, nie muszę zaglądać. Zostawiam wszystko w misie, idę się ubierać, budzić dzieci…. Mleko nie ma prawa wykipieć a owsianka się przypalić.
Idąc dalej. Redmond jest oszczędny. Ktoś mógłby powiedzieć, że żre prądu i tak dalej. Nie prawda. Jest oszczędny. Pobiera 1000 W podczas gdy piekarnik pobiera nawet 3800 W. Zazwyczaj producenci piekarników elektrycznych podają tą najmniejszą moc, co może skutecznie zmylić nas z tropu. Redmond pozwala na fermentację, poprzez regulację temperatury w zakresie od 35 stopni do 170 stopni (regulacja co 5 stopni). Można przygotować dzięki temu na przykład domowy jogurt. Z pewnością dla fanów domowego jogurtu, gdzie trzeba fermentować np. całą noc mleko z bakteriami, okaże się to urządzenie dużą oszczędnością pieniężną.
Redmond pozwolił mi na duszenie mięs i odparowanie z nich zbędnej wody, mięso było aromatyczne a sos gęsty. Robiłam w nim karkówkę duszoną w ketchupie. Danie to robię często w piekarniku, pod przykryciem. Tam ketchup rozrzedzał się od mięsnych soków, w redmundzie natomiast sos pozostał gęsty. Czas przygotowania także znacznie się skrócił – plus za oszczędność czasu.
Zrobiłam też eksperyment z zupą. Urządzenie świetnie nadaje się do wszelakich zup. Z racji tego, że odbieram dzieci w godzinach obiadowych z przedszkola/szkoły, nastawiłam opóźnienie programu ( max 24 godzinne opóźnienie można nastawić). Zupa zaczęła się gotować kiedy mnie nie było, gotowa była kiedy wróciliśmy. Włączyła się wtedy opcja podtrzymywania temperatury. Trochę miałam wyrzuty sumienia, bo mogłam tę zupę przygotować jeszcze jak byłam w domu, ustawić tylko podtrzymywanie temperatury (można nawet 12 godzin podtrzymywać temperaturę – nie wiem po co aż tyle). No ale wyszło bardzo smacznie a samo gotowanie mnie ominęło, no i trwało krócej niż gotowanie zupy tradycyjnie w garnku.
Z pewnością miłą niespodzianką w tym urządzeniu jest to, że będzie służyć jako prodiż. Można w nim wypiekać przeróżna ciasta, pizze a nawet chleby. I tutaj jest ten haczyk, przez który wiele osób decyduje się na Redmonda. Podczas gdy normalnie musimy czekać aż ciasto wyrośnie, przekładać do formy, później stukać chleb a często i odparowywać – multicooker zwalnia nas z tego obowiązku. Wkładamy ciasto, ono w misie rośnie, program uruchamia się w odpowiednim momencie, wypieka… My jedynie możemy obrócić chleb na drugą stronę podczas wypiekania i na tym kończy się nasza praca. Dla mnie ten program akurat nie jest jakoś szczególnie przydatny, ponieważ lubię zawsze obserwować, patrzeć na to jak mój wypiek rośnie. Ale jak ktoś ma wyuczony przepis, piecze codziennie, to na prawdę może ułatwić sobie znacznie życie.
Urządzenie na zewnątrz nie nagrzewa się – o tym także muszę wspomnieć, bo niestety ale małe łapki go ostatnio często macały 😉 Nie chciałabym by się poparzyły. To też duży plus.
Odłączany kabel sieciowy. Na początku mnie to irytowało. Ale teraz dostrzegam korzyści, wystarczy go schować, by dziecko nie włączyło urządzenia. Inaczej musiałabym Redmunda całego wpakowywać w ustronne miejsce.
Minusem – choć nie wiem, czy nie bardziej pasowałoby tu określenie „zachłanność mojej osoby” – jest fakt, że Redmund może służyć jako frytkownica – ale NIE MA siatki do frytek w zestawie. Trzeba ją dokupić.
Minusem, ogromnym bo aż 3 kilogramowym jest ubytek masy mojego ciała odkąd zaczęłam przygotowywać więcej zdrowych posiłków 🙂
Minusem jest fakt iż posiadam to urządzenie – ja nie wiem, jak ja mam dalej prowadzić bloga? Kiedy mogę wszystko zrobić jednym ruchem, jak mam opisywać etap przygotowań? Włóż wszystko do gara, zamknij, idź z dzieckiem na spacer, wróć i wyciągnij? A jak się spóźnisz, nie przejmuj się, przecież i tak podtrzymuje temperaturę 😉 Urządzenie ma też zabezpieczenia przed spaleniem dania, więc może to bardziej plus ? :))
Czy polecam urządzenie? Absolutnie tak, z czystym sumieniem 🙂
Więcej o multicookerach możesz przeczytać tutaj: multicooker.pl
Algi chamot
18 maja, 2015 @ 6:27 am
Marzyłby mi się takie multicooker, nie powiem, że nie 😉
alutek
18 maja, 2015 @ 6:40 am
nie wiem, jak dla mnie opinia jest pozytywna (jeden minus za brak siatki do frytek, to już mocno naciągany) bo taka musi być, przypuszczam, że może dostałaś od firmy produkującej ten robot, w zamian za pozytywną opinię i zachęcanie ludzi do kupowania, jeśli Cię uraziłam, przepraszam, ale takie mam odczucia 🙁
Katarzyna Rzepecka
18 maja, 2015 @ 7:09 am
Minusem też są mało poręczne szczypce. Wspomniałam o tym.
Recenzja jest pozytywna bo jestem zadowolona z Redmonda. Gdyby urzedzenie miało nie być pomocne dla mnie i miało zagracać mi tylko miejsce w kuchni, to uwierz, że bym się na nie nie zdecydowała 🙂
Margarytka
18 maja, 2015 @ 7:26 am
No bo w sumie trudno, aby opinia była negatywna, skoro to naprawdę świetne urządzenie. Sama je posiadam od roku (inny model) i bardzo często z niego korzystam. Żałuję, że nie mam opcji z szybkowarem, bo to jeszcze większe ułatwienie. Frytek nie robię, więc koszyk zbędny.
Katarzyna Rzepecka
18 maja, 2015 @ 7:35 am
Ja akurat frytki robię, chociaż bardzo rzadko. Kilka razy w roku, ale z racji że moja frytkownica ducha wyzionęła to idealnym dla mnie rozwiązaniem jest po prostu dokupienie tej siatki 🙂
Anonimowy
18 maja, 2015 @ 7:23 am
Kurcze, fajne to, mówisz, że się nie przypali nic? Ze mogę wyjść z domu tak po prostu? To trochę nieodpowiedzialne nie uważasz?
Katarzyna Rzepecka
18 maja, 2015 @ 7:24 am
Tak jak wspomniałam wyżej, Redmond ma zabezpieczenie przed spaleniem, wyłącza się jezeli zaczęłoby dziać się coś nieodpowiedniego. Jednak doprowadzić to takiego stanu byłoby ciężko, nie zdarzyło mi się to 🙂
Anna Maciejewska
18 maja, 2015 @ 6:49 pm
bardzo przydatne urządzenie 🙂 muszę mojego M. namówić 🙂
Anna Maciejewska
18 maja, 2015 @ 6:49 pm
bardzo przydatne urządzenie, muszę mojego M. namówić na takie cudo:)
Sylwia
18 maja, 2015 @ 7:06 pm
coraz bardziej zastanawiam się nad kupnem tego cacka:)
Anonimowy
1 listopada, 2015 @ 4:29 pm
posiada od kilku dni firmy redmund m90 i robilam dzisiaj karkowke w sosie wlasnym z warzywami wyszla bardzo smaczna calkiem innyn smak gdybym robila to w garnku na gazie ,dopiero sie ucze robic na nim dania na pewno jest to zdrowa alternatywa do kuchenek w moim zestawie jest sito do frytek i na pewno sprobuje ale rewelacja jest ten garnek
Anonimowy
27 kwietnia, 2017 @ 2:20 pm
Ja jestem szczęśliwą posiadaczką tego urzadzenia od tygodnia 😉 Syn kupił mi na urodziny model 4502E i powiem szczerze , ze jestem zachwycona. Zdaję sobie sprawę , ze raczkuje w tym temacie ale na dzień dzisiejszy powiem tak: zupy ( zdążyłam zrobić krupnik , kapuśniak , ogórkowa ) przepyszne , golonka , żeberka i gulasz cudowne , warzywa na parze kruchutkie i sam fakt , ze wrzucam wszystko do miski i nic mnie więcej nie interesuje. Poza tym jeszcze jeden plus , nie muszę podgrzewać tego co się upichcilo bo urzadzenie ma funkcje podtrzymywania temp . Wszystko jest smaczne i malo absorbujace w przygotowaniu:) Tez kiedys myślalam , ze ta masa pozytywnych opini jest sfingowana ale teraz się przekonałam , jak bardzo się myliłam:) Szczerze wszystkim polecam !
Anonimowy
27 kwietnia, 2017 @ 2:27 pm
Ja jestem szczęśliwą posiadaczką tego urzadzenia od tygodnia 😉 Syn kupił mi na urodziny model 4502E i powiem szczerze , ze jestem zachwycona. Zdaję sobie sprawę , ze raczkuje w tym temacie ale na dzień dzisiejszy powiem tak: zupy ( zdążyłam jyz ugotować krupnik , kapuśniak , ogórkowa ) przepyszne , golonka , żeberka i gulasz cudowne , warzywa na parze kruchutkie i sam fakt , ze wrzucam wszystko do miski i nic mnie więcej nie interesuje. Poza tym jeszcze jeden plus , nie muszę podgrzewać tego co się upichcilo bo urzadzenie ma funkcje podtrzymywania temp . Wszystko jest smaczne i malo absorbujace w przygotowaniu:) Tez kiedys myślalam , ze ta masa pozytywnych opini jest sfingowana ale teraz się przekonałam , jak bardzo się myliłam:)
Szczerze wszystkim polecam !